25 lipca 2012

Nadrabianie zaległości (Staropramen Cerny, Obolon, Somersby)

Czas najwyższy nadszedł abym nadrobił zaległości... No jak by na to nie patrzeć nie było mnie tu już trzy tygodnie! Ale jestem w pełni usprawiedliwiony - miałem urlop :). Niestety wszystko co dobre musi się skończyć, choć może to i dobrze, przynajmniej moja wątroba trochę odpocznie...
Tak czy inaczej spędziłem bardzo miły czas, wszystkim polecam odwiedzeni Torunia - piękne miasto (no a przynajmniej Stare Miasto), poza tym był  czas aby jeszcze wyskoczyć do naszych południowych sąsiadów Czechów i wybawić się na hucznym weselu. Oczywiście nie zapomniałem o ważnym zadaniu, co tydzień brałem coś na "warsztat", ale po kolei.

Obolon Aksamitne
Obolon to Ukraiński browar, którego produkty już miałem okazje spróbować. Trzeba przyznac że Ukraińscy piwowarzy są dość płodni i na liście swoich piw mają wiele pozycji, między innymi piwo "Aksamitne"
Przyznam że ciężko zakwalifikować to piwo do jakiegokolwiek gatunku, choć biorąc pod uwagę zawartość karmelu myślę że jest to po prostu piwo smakowe. Kolor ciemny, trochę przypomina bocka, ale nie ma tego czerwonego odcieniu. Piana przyjemna choć szybko znika, ale najważniejszy pozostaje smak i tu miłe zaskoczenie. Smak bogaty, posmak kawowo-karmelkowy, dobrze schłodzone nie tworzy efektu ociężałości i zapchania. Szczerze polecam każdemu jako miłą odmianę.

A teraz inne ciemne piwo
Staropramen Cerny
Tym razem postanowiłem zaryzykować pijąc ciemne piwo czeskie. Z doświadczenia wiem że nie są to piwa genialne (z reguły ma aa jakoś mniej goryczy która według mnie do ciemnego piwa pasuje a w czeskich piwach jest wręcz obowiązkowa).
I niestety i tym razem się zawiodłem. Staropramen klasyczny jest jednym z lepszych czeskich piw jakie piłem, wersja ciemna niestety nie trafiła mi do gustu w ogóle. Piwo jakby osłodzone karmelem i rozcieńczone wodą. Oczywiście moje zdanie nie musi być wyznacznikiem - moja narzeczona z chęcią wypiła zawartość butelki i poprosiła o jeszcze... no cóż, każdy ma swój gust, mój niestety tej wersji Staropramena nie polubił.

I na koniec wynalazek
Somersby
Ostatnio mocno reklamowane piwo, jest to tak na prawdę połączenie napoju jabłkowego z piwem. przyznam że długo zastanawiałem się czy w ogóle umieszczać tu ten "napój piwny" ale stwierdziłem że jako nowość na pewno znajdzie się parę osób szukających informacji o nim. Dodatkowo po spróbowaniu Warki Radler (a fu!), stwierdziłem że już niewiele mnie zaskoczy.
Kolorem piwo nie odbiega od większości lagerów, z drugiej strony nie odbiega również od większości filtrowanych soków jabłkowych... O pianie nie ma co mówić bo praktycznie nie istnieje, smak... no cóż, jak by nie było smakuje jak napój jabłkowy. Gdzieś tam w tle przebija się posmak piwa, ale niewiele tego. Ogólnie jest to dość przyjemny napój, ale na pewno nie piwo. Dodatkowo zastanawia mnie alkohol, jest go aż 4,5%, jeżeli piwa w tym trunku jest 40%, to albo użyli piwa które pierwotnie miało 10% albo ktoś tu czegoś dolał.

Moja subiektywna ocena:
Obolon: 4/5
Staropramen Cerny: 3/5 
Somersby: 2/5 (choć w rankingu napojów dostałby spokojnie 4/5)

2 lipca 2012

Tyskie Klasyczne (Kompania Piwowarska)

Euro, Euro... i po Euro. Szybko przyszło, ale i szybko się skończyło, może i dobrze bo moje nerwy mogłyby tego nie wytrzymać, a tak mamy nowego starego mistrza, przy okazji po raz pierwszy w Warszawie polegli zarówno Niemcy jak i Rosjanie a na dodatek cała Europa chwali Polskę za dobrą organizację (nawet autostrady im pasowały!). Osobiście bardzo się cieszę, że ta impreza tak dobrze poszła, może Polska nie zarobiła na tym wielkich pieniędzy, ale na pewno zyskała na wizerunku jako państwo otwarte, tolerancyjne i warte inwestycji, a w dobie kryzysu jest myślę najważniejsze...
Ale się rozpisałem o rzeczach mniej ważnych! Najważniejsze że nasi sąsiedzi bliżsi i dalsi mieli okazję skosztować naszego piwa - a tego myślę przelało się niespotykanie dużo podczas ostatnich trzech tygodni. Wielce prawdopodobne, że jedną z kosztowanych pozycji było nowe piwo z Kompani piwowarskie: Tyskie Klasyczne.
Wiem doskonale co sobie teraz myślą skrajni piwosze, którzy uznają tylko i wyłącznie piwa z małych browarów. Oczywiście poniekąd się z Wami zgadzam, ja jednak nie mam zamiaru być tak ortodoksyjny, osobiście lubię również niektóre piwa "wielkobrowarowe" i przyznaje się do tego bez oporów. Oczywiście takie piwo "na co dzień" nigdy nie dorówna dobremu piwo klasztornemu czy ale'owi, ale z drugiej strony czy o to chodzi?
Wracając do piwa, Tyskie Klasztorne to propozycja dla tych którzy szukają bardziej aromatycznego piwa. Ta odmiana tyskiego ma tylko 4,8% alkoholu i aż 11% ekstraktu. Dla mnie proporcja bardzo dobra. I rzeczywiście piwo bardzo przyjemne w smaku, goryczkowe i mocno chmielowe. Piana jak można się domyśleć znika bardzo szybko, ale poza tym niewiele złego można powiedzieć. Cieszy mnie to niezmierni i szczerze polecam spróbować każdemu, zawsze to ciekawa odmiana i dowód że duże browary też coś czasem mogą zaoferować.

Moja subiektywna ocena: 4/5