Kolejny tydzień i kolejny smak. Podobnie jak tydzień wcześniej będziemy degustować koźlaka, tym razem jednak nie jest to Polski wyrób a produkt niemieckiego browaru Engel. Na pierwszy rzut oka butelka prezentuje się ładnie. Koza skacząca po etykiecie od razu zdradza że mamy do czynienia z bockiem. Ciekawy jest sposób zamknięcia, gdyż nie jest to zwykły kapsel a zakrętka. Czyżby nasi bracia zza zachodniej granicy postawili na innowacyjne rozwiązania ;)?
Jak już wcześniej wpsomniałem piwo pochodzi z Niemiec, a dokładniej z miasta Crailsheim. Sam browar to niewielki browar rodzinny. Z resztą więcej informacji znaleźć można na ich stronie www.engelbock.de. Polecam szczególnie lekturę ich oferty - każdy znajdzie coś dla siebie, a ja jestem przekonany że jeszcze wrócę do tej marki. Wracając do piwa: zawartośc alkoholu 7,2% i ekstrakt 19,9 % - czyli zapowiada się bardzo ciekawie, zaczynajmy więc!
Mały falstart... zakrętka jest niemiłosiernie uparta - trzeba się trochę namęczyć żeby otworzyć piwo, myślę że przy trzecim z rzędu może się już odechcieć... tzn odkręcania zakrętek, a nie piwa :).
Udał się, piwo odkręcone!
Pierwsze wrażenie po otwarciu - zaskoczenie, piwo nie syknęło... może to wina tej nakrętki. Kolor bardzo ciemny, czerwono-bursztynowy (niestety zdjęcie nie oddaje efektu, myślę że muszę się zastanowić nad lepszym zapleczem fotograficznym ;). Piana bardzo rzadka, grube bąbelki, szybko znika. samo piwo bardzo mało gazowane (chyba na złość, w porównaniu do fortuny). Smak przyjemny, dość głęboki, owocowy, słodkawy (miód gryczany?), muszę przyznać że bardzo przyjemny.
Wszystkie smaki zrównoważone, każda część języka ma co smakować, ale czy tego oczekiwałem? Nie do końca, liczyłem na ferie smaków, liczyłem że to piwo kompletnie zmieni moje pojęcie o Koźlakach... tymczasem moje zdanie się umocniło, i to chyba dobrze. Potwierdza się, że dobry koźlak to piwo pełne smaku, choć bez przesady, piwo które można uwielbiać ale jednocześnie piwo którego można po prostu nie lubić... dobrze, że mnie to nie dotyczy :).
Podsumowując: Piwo z czystym sumieniem mogę polecić, pomimo braku eksplozji smaku, zbyt małego nagazowania i tej wstrętnej nakrętki! Z całą pewnością piwa z browaru Engel jeszcze pojawią się na tej stronie.
Moja subiektywna ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz