No i zaczynamy. Postanowiłem zacząć od czegoś z rodzimych browarów. Browar Fortuna to jeden z kilku prężnie rozwijających się browarów, często wymyślają coś nowego aby zadowolić wymagającego klienta. Tym razem jest to piwo z rodzaju Bock z nowej gamy piw Miłosławskich (miasto gdzie znajduje się browar). Przyznam że jak na koźlaka (bo to jest polska nazwa bocka) jest dość mocny: 7,5%.
Ciekawy pomysł to rodzaj banderoli na górnej części piwa z logiem browaru i informacja że jest to nowe piwo. Etykieta nie prezentuje się bardzo dobrze. dobrana kolorystyka utrudnia odczytanie złotych, błyszczących napisów. Niemniej jednak najważniejsze to co w środku, więc otwieramy i nalewamy.
Piwo ciemny, bursztynowy kolor. Piana dość gęsta, kremowa (ciutka warstewka utrzymała się praktycznie do końca). Pierwszy łyk i pierwszy zawód. Piwo ma 16% ekstraktu więc spodziewałem się wyrazistego i dość ciężkiego smaku, niestety moje wyobrażenie trochę minęło się z prawdą. Rzeczywiście smak intensywny, ale dość nieokreślony. Czuć trochę kwaskowego posmaku co najwidoczniej w piwach Miłosławskich jest częste. Całość sprawia wrażenie niedokończonej, jakby browarnik już wiedział w jakim kierunku pójść z tym smakiem ale zabrakło mu czasu. Nasycenie duże, ale jak dla mnie wielkość bąbelków psuje mocno efekt. Pierwsze kilka chwil po łyku czuć tylko bąbelki pękające na języku.
Podsumowując: spodziewałem się czegoś lepszego, choć może uległem magii nowego produktu... Piwo niezłe i całą pewnością znajdą się osoby które chętnie do niego wrócą, choć raczej nie ja.
Moja subiektywna ocena: 3/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz