21 kwietnia 2012

Tripel Karmeliet (browar Brouwerji Bostreels)

Belgia, niewielki kraj w środkowej Europie, bez szokująco ciekawej historii czy pięknych zabytków, ba, nawet linia brzegowa nie przekracza 100 km. Dla wielu nic ciekawego. A jednak Belgowie mają jedną poważną przypadłość. Uwielbiają piwo. Oczywiście takich narodów jest mnóstwo w Europie - Czesi, Niemcy czy chociażby my, Polacy - a jednak Belgowie wyróżniają się z tego towarzystwa. Oni nie ograniczają się do jednego typu piwa, nie są jak czeskie pilsy czy brytyjskie ale. Mówi się że mają 360 gatunków piwa na każdy dzień roku, a pięć brakujących czeka na wymyślenie (swoja drogą to dopiero ciekawy temat na bloga!). Myślę że dla każdego birofila Belgia to obowiązkowy do odwiedzenia kraj, ja w każdym bądź razie mam plan aby kiedyś spędzić tam urlop degustując co rusz to nowe gatunki w nowych lokalach...
No ale nic, rozmarzyłem się trochę. A to wszystko za sprawą bardzo ciekawego Belgijskiego piwa Tripel Karmeliet.
Z nazwy już można wywnioskować, że to coś ciekawego. Tak więc mała analiza nazwy. Tripel to jak można si domyśleć trzy. Do czego się to odnosi? A no do składu, piwo wyprodukowane zostało z trzech słodów: z jęczmienia, pszenicy i owsa. To chyba pierwsze takie połączenie z jakim mam do czynienia co czyni degustacje jeszcze przyjemniejszą. Drugi człon nazwy pochodzi od nazwy opactwa Karmelitów, w którym to powstał przepis na to piwo w 1679 roku. Z taką historią nie ma co zadzierać - czas skosztować!
piwo ma kolor złoto-jabłkowy, co ważne jest lekko mętne (piwo dojrzewa w butelce). piana dość gęsta - co ważne utrzymuje się długo, prawie do końca. nagazowane dość mocno, bąbelki są grube, wyraźnie wyczuwalne na języku. Najciekawszy jednak jest zapach i smak. Pierwszy wdech i poczuć można zapach cytrusów, w smaku dodatkowo ujawniają się drożdże, chmiel a na końcu wyczuwalna goryczka. Przyznam, że w piwie tyle się dzieję że ciężko to opisać. Polecam spróbować osobiście - wtedy zrozumiecie... Aha, tylko uważajcie, piwo ma 8,4 vol (!)...

Za oryginalność i ten cytrusowy zapach:
Moja subiektywna ocena: 4/5

1 komentarz: